O skierowanie wypowiedzi posła Stanisława Piotrowicza do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej zwrócił się we wtorek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego kierujący pracami Sądu Najwyższego prezes SN sędzia Józef Iwulski - poinformował zespół prasowy SN. (1)
W zeszłym
tygodniu Obywatele RP (PRL) przez kilka godzin blokowali rozpoczęcie
obrad KRS której celem była rekomendacja kandydatów na sędziów Sądu
Najwyższego. Odnosząc się do protestu Stanisław Piotrowicz powiedział
dziennikarzom, że: "nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego". Dopytywany o jakie przywileje chodzi, odpowiedział, że chodzi także o to, żeby: "sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej".
P.O. prezesa SN sędzia Iwulski na te słowa zareagował w sposób następujący:
"Wobec
powyższej wypowiedzi nie można pozostać biernym. Jakiekolwiek bowiem
sugestie przypisujące sędziom SN popełnienie czynu zabronionego nie
tylko nie znajdują żadnego uzasadnienia faktycznego, ale także godzą w
dobre imię i godność wszystkich osób zasiadających w najwyższym organie
władzy sądowniczej RP"
W odrębnych
pismach - sędzia Iwulski zwraca się do Piotrowicza : "Oczekuję od pana
posła publicznego sprostowania nieprawdziwych sugestii dotyczących
sędziów SN". Od KRS żąda "zajęcia jednoznacznego stanowiska" w sprawie
wypowiedzi Piotrowicza.
Czyżby
komunistyczny sędzia Iwulski był debilem i nie rozumiał słowa pisanego
po polsku? Czyżby obca była mu logika słowa pisanego czy semantyka
wypowiedzi?
To jest
wariant pesymistyczny bo zakłada że na wysokie polskie stanowiska w
sądownictwie kierowane są osoby którym brak stosownych atrybutów
inteligencji. Zatem wariantem optymistycznym jest stwierdzenie że P.O.
prezesa SN Józef Iwulski zwyczajnie i politycznie rżnie głupa. Stosuje
zatem jedną z niedozwolonych metod prowadzenia dialogu opisaną w dziele
Artura Schopenhauera pt. Erystyka Dialektyczna.
Wyciąganie
nieuprawnionych wniosków z cudzej wypowiedzi – bo o tym piszę to zwykłe
chamstwo i buractwo – reprezentowane przez nadzwyczajną kastę prawniczą.
Jak na
rżnięcie głupa przez Iwulskiego zareagował poseł Piotrowicz? Moim zdanie
niepotrzebnie rozwiną swoją wypowiedź bo tym samym odbiorce traktuje
jak niedorozwoja. Oto ona:
"Ja tego pisma
nie widziałem. Ale z tego, co słyszę, to sędzia Iwulski dokonał
nieuzasadnionej nadinterpretacji. Nie nazywałem w ogólności sędziów -
ani SN, ani też innych sędziów jako grupy, złodziejami. Te słowa
odnosiły się do przypadków kradzieży dokonanych przez sędziów, a
pokazanych i napiętnowanych przez media. Miałem na myśli to, że oni nie
zostali ukarani w sposób właściwy i dlatego konieczna jest zmiana jeśli
chodzi o postępowania dyscyplinarne"
Zastanówmy się
więc dlaczego sędzia Iwulski atakuje posła Piotrowicza członka KRS i to
zupełnie bezpodstawnie. Tak na marginesie za takie działanie powinien w
trybie natychmiastowym wylecieć nie tylko z SN ale i z zawodu prawnika.
W mojej ocenie sędzia Iwulski czując wsparcie nadzwyczajnej kasty tak w
Polsce jak i Parlamencie Europejskim jest w pełni świadom że Piotrowicz
może mu skoczyć, a jemu jak to w dawnej Polsce bywało wolno więcej. „Co
wolno wojewodzie to nie tobie Piotrowicz”. Batalia o reformę polskiego
sądownictwa trwa w najlepsze a najwyższa kasta nie przebiera w środkach.
Jak wielu z
nas w życiu codziennym w banalnych wręcz sytuacjach stosuje niedozwolone
chwyty w kontaktach z drugim człowiekiem.. Pozycja siły, gwarancja
bezkarności i ruski trolling – to podstawa niszczenia dialogu
społecznego. O tym trollingu piszę na marginesie pewnego komentarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz