czwartek, 18 października 2018

04.09.2018 19:58 Sędzia Iwulski rżnie głupa

WOJNA o polskie sądy.
O skierowanie wypowiedzi posła Stanisława Piotrowicza do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej zwrócił się we wtorek do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego kierujący pracami Sądu Najwyższego prezes SN sędzia Józef Iwulski - poinformował zespół prasowy SN. (1)

W zeszłym tygodniu Obywatele RP (PRL) przez kilka godzin blokowali rozpoczęcie obrad KRS której celem była rekomendacja kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. Odnosząc się do protestu Stanisław Piotrowicz powiedział dziennikarzom, że: "nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego". Dopytywany o jakie przywileje chodzi, odpowiedział, że chodzi także o to, żeby: "sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej".

P.O. prezesa SN sędzia Iwulski na te słowa zareagował w sposób następujący:
"Wobec powyższej wypowiedzi nie można pozostać biernym. Jakiekolwiek bowiem sugestie przypisujące sędziom SN popełnienie czynu zabronionego nie tylko nie znajdują żadnego uzasadnienia faktycznego, ale także godzą w dobre imię i godność wszystkich osób zasiadających w najwyższym organie władzy sądowniczej RP"
 
W odrębnych pismach - sędzia Iwulski zwraca się do Piotrowicza : "Oczekuję od pana posła publicznego sprostowania nieprawdziwych sugestii dotyczących sędziów SN". Od KRS żąda "zajęcia jednoznacznego stanowiska" w sprawie wypowiedzi Piotrowicza.

Czyżby komunistyczny sędzia Iwulski był debilem i nie rozumiał słowa pisanego po polsku? Czyżby obca była mu logika słowa pisanego czy semantyka wypowiedzi?
To jest wariant pesymistyczny bo zakłada że na wysokie polskie stanowiska w sądownictwie kierowane są osoby którym brak stosownych atrybutów inteligencji. Zatem wariantem optymistycznym jest stwierdzenie że P.O. prezesa SN Józef Iwulski zwyczajnie i politycznie rżnie głupa. Stosuje zatem jedną z niedozwolonych metod prowadzenia dialogu opisaną w dziele Artura Schopenhauera pt. Erystyka Dialektyczna.

Wyciąganie nieuprawnionych wniosków z cudzej wypowiedzi – bo o tym piszę to zwykłe chamstwo i buractwo – reprezentowane przez nadzwyczajną kastę prawniczą.

Jak na rżnięcie głupa przez Iwulskiego zareagował poseł Piotrowicz? Moim zdanie niepotrzebnie rozwiną swoją wypowiedź bo tym samym odbiorce traktuje jak niedorozwoja. Oto ona:
"Ja tego pisma nie widziałem. Ale z tego, co słyszę, to sędzia Iwulski dokonał nieuzasadnionej nadinterpretacji. Nie nazywałem w ogólności sędziów - ani SN, ani też innych sędziów jako grupy, złodziejami. Te słowa odnosiły się do przypadków kradzieży dokonanych przez sędziów, a pokazanych i napiętnowanych przez media. Miałem na myśli to, że oni nie zostali ukarani w sposób właściwy i dlatego konieczna jest zmiana jeśli chodzi o postępowania dyscyplinarne"

Zastanówmy się więc dlaczego sędzia Iwulski atakuje posła Piotrowicza członka KRS i to zupełnie bezpodstawnie. Tak na marginesie za takie działanie powinien w trybie natychmiastowym wylecieć nie tylko z SN ale i z zawodu prawnika. W mojej ocenie sędzia Iwulski czując wsparcie nadzwyczajnej kasty tak w Polsce jak i Parlamencie Europejskim jest w pełni świadom że Piotrowicz może mu skoczyć, a jemu jak to w dawnej Polsce bywało wolno więcej. „Co wolno wojewodzie to nie tobie Piotrowicz”. Batalia o reformę polskiego sądownictwa trwa w najlepsze a najwyższa kasta nie przebiera w środkach.

Jak wielu z nas w życiu codziennym w banalnych wręcz sytuacjach stosuje niedozwolone chwyty w kontaktach z drugim człowiekiem.. Pozycja siły, gwarancja bezkarności i ruski trolling – to podstawa niszczenia dialogu społecznego. O tym trollingu piszę na marginesie pewnego komentarza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz