Po ostatnich wyborach samorządowych
radykalnie zmienia się sytuacja wyborcza w Polsce. Najbardziej stratny w
zmianach nastrojów społecznych będzie PIS ponieważ jego elektorat nie
pójdzie do wyborów. Nikt uczciwy kto szanuje samego siebie nie będzie
uczestniczył w szemranych wyborach bo tym samym swoją osobą żyruje
wybranej nie przez niego władzy. Daje jej mandat społeczny na zaciąganie
kredytów i wciąganie jego państwa do wojny choćby przeciw Rosji. Tylko
idiota w mojej ocenie w takiej sytuacji wybierze się na kolejne wybory.
Idiota albo oczywiście ustawiony przy żerowisku.
Dlatego też Jarosław Kaczyński świadom
tego stanu rzeczy podniósł larum wobec fałszowania wyborów. Bo przecież
na PIS głosują głównie Ci którzy mają nadzieję na naprawę państwa, a nie
cyniczni egoiści grabiący jedynie do siebie jak to ma miejsce w
przypadku PO czy PSL/SLD. W związku z czym lider PIS zdecydował się na
radykalne działanie.
Dodał, że jest to "wielkie zadanie dla polskiej demokracji", gdyż zgoda na taki stan rzeczy oznacza "zmianę ustroju, pchnięcie Polski na Wschód, oznacza, że w Polsce procedury demokratyczne nie będą miały żadnego znaczenia".
Prezes PiS powiedział, że zastanawia go korelacja - tam, gdzie dużo głosów nieważnych, tam dobry wynik PSL. "Na pewno gigantyczny bałagan, tylko jest pytanie, czy w tym bałaganie była metoda?" - mówił.
Jarosław Kaczyński zapowiedział odwołania do sądów okręgowych oraz akcje w Parlamencie Europejskim.
No cóż, metod na trzymanie się władzy PO ma wiele a jedną z nich jest bałagan wyborczy. W mętnej wodzie najlepiej się łowi ryby.
Kto z państwa wybiera się na kolejne wybory?
Tak tyko przekornie pytam ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz